wtorek, 8 stycznia 2013

Komplementy

Łukasz od zawsze był chłopcem towarzyskim i otwartym, potrafiącym bez trudu zaskarbić sobie sympatię rozmówcy. Nie miał kłopotów z nawiązywaniem nowych znajomości, zatem zaczepianie obcych ludzi w sklepie czy w poczekalni przychodni nie stanowiło dla niego problemu. A że był też mężczyzną szarmanckim, to niejednej kobiecie udało się usłyszeć z ust tego trzy-czterolatka jakiś komplement. A to że " ma pani ładną torebkę", a inna fryzurę, a to Mamie, że "pachnie jak róża" albo sprzedawczyni w Smyku, że "ma ładne zabawki..., itd..
I tak pewnego razu po skończonym obiedzie, zjedzonym ze smakiem, Łukasz, doceniając kulinarne starania Mamy, rzekł:
- Mamo jesteś najpyszniejszą gotowarką na świecie! (czytaj: kucharką najpyszniej gotującą) - Czyż to nie wspaniały komplement?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz